Mijały dni. Moja rana z wolna się goiła. Za to Bella jakby straciła entuzjazm do śpiewów i karmienia ptaszków, smętnie i znacząco wzdychała po kątach.
– Powinieneś, panie, zapytać, co jej jest – powiedział z naciskiem majordomus.
– Bello, co Ci jest? – zapytałem.
– Ach, myślałam, że nigdy nie spytasz – wybuchnęła płaczem – tak tęsknię za moim tatuśkiem!
– Aa… No, to myślę, że możemy temu zaradzić – odparłem dziarsko. – Weź sobie konia ze stajni i jedź do niego. Zwalniam cię z twojej obietnicy – dodałem wspaniałomyślnie.
Bella patrzyła na mnie z otwartymi ustami.
– Oczywiście, będę za tobą bardzo tęsknić, i w ogóle – dodałem pospiesznie – ale jestem gotów na to poświęcenie dla twojego szczęścia. Czułbym się fatalnie, oddzielając cię od ukochanego ojca.
Bella nadal patrzyła na mnie uważnie. Wyglądała niemal tak, jakby w jej głowie obracały się małe trybiki.
– Ja też za tobą będę tęskniła, panie – powiedziała – dlatego też błagam cię, daj mi na pożegnanie to zaczarowane lusterko, abym mogła w nim oglądać twoją twarz.
– Co? A dobra, dobra, nie ma sprawy – odkąd w zamku pojawiło się wi-fi, przestałem kompletnie korzystać z tego magicznego bubla – bierz i jedź, moja piękna!
Pani Czajnik i majordomus Trybik byli niepocieszeni, ale ja napawałem się ciszą i w spokoju zabrałem się do robienia porządku w bibliotece. Właśnie ustawiałem książki Pratchetta w porządku alfabetycznym, stwierdzając że zgrozą, że Bella wypaćkała połowę stron „Koloru magii” czekoladkami, gdy pod oknami usłyszałem wrzawę.
– No i co tym razem? – westchnąłem poirytowany i wyjrzałem. Pod bramą zamku kłębił się wściekły tłum z widłami i pochodniami
– Mogłem się tego spodziewać – jęknąłem i wyszedłem na balkon, aby się wytłumaczyć.
– Słuchajcie, to było niechcący z tymi wilkami! – Zacząłem, ale jakiś czarnowłosy młodziak z wielkim łukiem wrzasnął:
– Do ataku!
W moją stronę poszybowały kamienie. Postanowiłem się strategicznie wycofać do środka. Rozpoczęła się zacięta bitwa. Wierzyłem głęboko w siłę furii zirytowanych sprzętów domowych, więc postanowiłem im po prostu nie przeszkadzać. Rzeczywiście, sądząc po odgłosach z dołu, radzili sobie z napastnikami całkiem nieźle. Właśnie wróciłem do porządkowania książek na półkach, kiedy drzwi biblioteki otworzyły się z trzaskiem i do środka wpadł młodzieniec z łukiem.
– Giń, Bestio! Zasługujesz na śmierć za pohańbienie najpiękniejszej i najbardziej niewinnej panny w okolicy!
– Że co? – nie zrozumiałem na początku – tylko nie w tę półkę, to białe kruki – ryknąłem i rzuciłem się do ataku, bo krzywo wypuszczona strzała poleciała prosto w pierwszą edycję „Gry o tron”.
Zaczęliśmy się przepychać. Udało mi się wyszarpnąć łuk temu wariatowi, ale wyciągnął zza pazuchy nóż. Tego było już za dużo, więc posłałem go jednym celnym sierpowym na ziemię. Niestety dosłownie na ziemię, kilkadziesiąt metrów w dół, bo wyleciał przez okno biblioteki.
– Cały witraż do wymiany! I to w moje urodziny! – jęknąłem.
W drzwiach stanęła Bella.
– Ukochany, całuj mnie szybko, ostatni płatek róży opada! – wykrzyknęła dramatycznie – ja cię odczaruję!
– Całuj ją, głupcze! – krzyknęła pani Czajnik.
– Gorzko, gorzko! – zaintonowały wszystkie sprzęty, które wyszły cało z potyczki na dole. Nigdy nie umiałem radzić sobie z presją społeczną. Chwyciłem Bellę w objęcia i wycisnąłem całusa na jej różanych usteczkach..
No i oto jestem. Czekając na dole schodów na moją pannę młodą. Prezentuje się naprawdę ładnie, muszę to przyznać. Moja służba też wygląda całkiem nieźle w formie ludzkiej. Za to ja, niestety… Cóż, powiedzmy tylko, że coś się to odczarowanie nie udało w moim przypadku. Zostałem nadal brzydki jak noc.
Moja narzeczona zapewniała co prawda, że w niczym jej to nie przeszkadza. „Przynajmniej nie będę się musiała martwić o twoją wierność” – powiedziała ze złośliwym chichotem. Cóż, wolałem to uznać za nieszkodliwy żart narzeczeński.
Wesele było huczne. Jej ojciec upił się jak zwykle i zwymiotował na dekolt krawcowej, która to wcześniej była szafą. Biedaczka nie miała do mojego teścia szczęścia.
Nurtowało mnie tylko jedno pytanie i postanowiłem zadać je mojej świeżo poślubionej żonie, kiedy wieczorem układaliśmy się do snu.
– Bello, skąd właściwie ci wieśniacy wiedzieli, że tu jestem? I co ten młody… jak mu tam było? Gaston? Bredził o pohańbieniu jakiejś niewinnej dziewicy?
Na twarz mojej pięknej wypełzł całkiem nieładny uśmiech.
– Więc jednak nie jesteś taki głupi, na jakiego wyglądasz… – syknęła – oczywiście, że pokazałam mu Ciebie w magicznym lusterku. Łatwo uwierzył, że taki potwór jak Ty trzymał mnie tu siłą. Biedny wioskowy głupek, był taki we mnie zakochany… Ale ja zawsze miałam większe ambicje, niż zostać jakąś tam bidną żonką myśliwego, wychowywać bandę bachorów i klepać z nimi biedę w chacie pośród lasów!
Zrobiło mi się zimno.
– Więc zaplanowałaś to wszystko od samego początku – powiedziałem cicho.
Bella zaśmiała się perliście.
– Oczywiście! Pan zamku to pan zamku, nawet jeśli jest niezbyt urodziwy. Ale zdawałeś się być tak niezainteresowany moimi wdziękami… Doszłam do wniosku, że lepiej będzie, jak wieśniacy cię zabiją. Przynajmniej mogłabym ubiegać się o część spadku w ramach odszkodowania za straty moralne. Ba, może nawet zamieszkałabym w zamku z moim Gastonikiem. Cóż, biedny głupiec okazał się gorszym strzelcem, niż przechwalał się w gospodzie. Ale w sumie, i tak wyszło na moje, czyż nie? – Bella zdjęła z głowy śnieżnobiały welon i rzuciła mi zwycięski uśmiech.
– I ty tak mi to na spokojnie mówisz? – czułem narastający gniew.
– Och, głuptaku, a cóż ty mi możesz zrobić? – Bella wyglądała na naprawdę zadowoloną z siebie – nadal jesteś tylko Bestią. A ja Piękną. Komu uwierzą, jeśli pójdziemy i opowiemy im swoje wersje wydarzeń? Może nawet kiedyś napiszą o nas bajkę… Czyż to w końcu nie jest romantyczna historia?
Jak wspominałem, nigdy nie miałem szczęścia do kobiet. I może nie jestem geniuszem intelektu, ale wiem, kiedy przegrywam. Uśmiechnąłem się do mojej prześlicznej żony i grzecznie wycofałem się do swojej biblioteki.
Ostatecznie, do wszystkiego można się przyzwyczaić. Niektórzy chcieliby żyć jak w bajce. Podejrzewam, że za ileś tam lat uznają mnie za szczęściarza. Mam zamek i piękną żonę. I młodego, przystojnego ogrodnika, który coraz częściej ćwiczy w ogrodzie strzelanie z łuku, ku radości kibicującej mu stale Belli.
Ale o tym, co zapewne zdarzy się dalej, raczej nikt nie napisze bajki.
Ech, myślałam, że to się dobrze skończy 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No sorki, bywam wredna i cyniczna. To tak z okazji Walentynek 😉
PolubieniePolubienie
A to nie było z bajki „Piękna i bestia”?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest moja wersja Pięknej i Bestii 😉 luźna i z dużym przymrużeniem oka. Zapraszam na pierwszą część 😉
PolubieniePolubienie
hahaha „– Że co? – nie zrozumiałem na początku – tylko nie w tą półkę, to białe kruki” tylko to mi utkwiło ale jak!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Idealne opowiadanie do po południowej kawy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Remake pięknej i bestii? Pewno gdyby historia działa się współczesnie bardzo prawdopodobny.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kasiuuuuu.
No weź napisz jakieś też dobte zakończenie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Możesz sobie wyobrazic, że Bestia celnym rzutem zbiorowego wydania Pratchetta roztrzaskal głowę ogrodnikowi, uciekł przed Bellą do lasu i zamieszkał w chatce po Gastonie z jakąś miłą bibliotekarką. Lepiej? 🙂
PolubieniePolubienie
Ja czekam za kolejną częścią 🙂 Bo jestem bardzo ciekawa losów Bestii. Wiesz mega mi się podoba wykonanie i koncepcja 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Muszę przyznać, że Twoja historia jest bardzo ciekawa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A mnie się bardzo podoba puenta 😉 spodziewałam się że nie pójdziesz w banał, czekałam na drugą część 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetne zakończenie tej historii 😂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miłości nie zawsze dobrze się kończą, niejednokrotnie wyciskaja łzy u czytelnika, jest to pewnego rodzaju akt znęcania sie autora nas czytelnikami w dobrym tego słowa znaczeniu 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uśmiałam się z tej wersji bajki, niby nawiązuje do tradycyjnej ale ma w sobie coś lepszego
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Taka wersja podoba mi się o wiele bardziej :)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Własna interpretacja Pięknej i Bestii?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak 🙂 jak wrażenia? 🙂
PolubieniePolubienie
Ha ha ha! Uśmiałam się! No patrz jaka bestia z tej Pięknej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie zawsze wszystko musi się dobrze kończyć. A zdjęcie z początku jej przepiękne 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Życie potrafi być na prawdę zaskakujące 😀 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zakończenie zaskakując jednak :-)))
Myślałam ,że będzie na słodko…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A mi się podoba ta wersja;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
pije kawke i czytam…ale nie chce takiego zakończenia:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wciągająca historia, więc czekam na więcej!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wciągająca historia ze świetnym zakończeniem 😀
PolubieniePolubienie
Fajnie to wyszło, taka inna wersja znanej historii.
PolubieniePolubienie
W zasadzie tak powinny brzmieć bajki. Później przynajmniej nie przeżywalibyśmy szoku wchodząc w dorosłe życie 😉 A druga część trzyma poziom, więc uważam, że całość jest udana. Akurat na chwilę relaksu w trakcie przerwy w pracy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podoba mi się zakończenie tej historii 🙂 Miłego dnia!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Byłam przekonana że zakończy się inaczej! 🙂 Lubię zaskakujące historie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rany boskie, co za fantazja! Jakiś totalny miks, ale robi ciekawe wrażenie. Na pewno mocno nieszablonowe opowiadanie.
PolubieniePolubienie
Bajka z życia wzięta, super się czyta! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Interpretacja świetna! Ja tam lubię nieprzewidywalne i nie do końca szczęśliwe zakończenia 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
No niezłe zakończenie. Jestem pod wrażeniem.
PolubieniePolubienie
Śliczne opowiadanie – świetna interpretacja
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Współczesna wersja Pięknej i Bestii, myślę, że właśnie tak by wyglądała. Co ja piszę – na pewno w wielu przypadkach tak wygląda 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie jedna podobna Bella chodzi dzisiaj po ulicach 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja tam wierzę, że ta bajka skończyła się dobrze – tak jak w życiu, nie wszystkie kobiety to wredne, zimne suki…;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No, absolutnie nie wszystkie 🙂 ta z mojej wersji akurat tak.
PolubieniePolubienie
A już myślałam, że skończy się nieco inaczej, ale takie alternatywy są ciekawsze 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Był zabawny początek i jest równie zabawne zakończenie 🙂 Biedny Bestia. Szkoda witrażu. Ale skąd on miał pierwsze wydanie Gry o tron?
PolubieniePolubienie
Bardzo fajnie to rozegrałaś 🙂
Mnie osobiście brakuje może jakichś choć delikatnych opisów, czegoś co każe budować w wyobraźni całą scenerię, by lepiej wsiąknąć w opowieść. Ale chyba należę do dość nielicznych osób lubiących opisy? 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No właśnie ja mam straszny problem z opisami 🙂 nie leżą mi. Teraz próbuję pisać dorosłą książkę, choć może nie całkiem serio, i staram się jakieś szczątkowe opisy wrzucać. Co jakiś czas. Ale wolę pisać dialogami 😉
A w ogóle to chciałam Ci podziękować. Nawet nie wiesz, jaką mi przyjemność zrobiłaś. Jeszcze nikt mnie tak od deski do deski nie czytał 🙂 zaglądam tu częściej niż kiedykolwiek, z utęsknieniem wyglądając Twoich komentarzy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hehe, mówisz 🙂 To miło mi również 🙂 Mam takie małe „zboczenie”, że jak mi się jakiś blog spodoba, to staram się przeczytać na nim wszystko od początku 🙂
Co do książki i opisów – trzymam kciuki za powodzenie. Ale co do samych opisów, ich występowania, to nie wiem czy jestem adekwatnym sędzią, bo, jak wspomniałam, niewykluczone, że jestem w lubiącej je mniejszości 😉
PolubieniePolubienie
Naprawdę uwielbiam Twoje opowiadania, są pełne autentyczności, prawdy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Po przeczytaniu sam się zastanawiałem jak by wyglądała moja wersja. Fajne- takie z dawką lekkiego przymrużenia oka.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bohaterowie z Pięknej i Bestii uwielbiam tą bajkę, czekam na jeszcze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lubię takie nieoczywiste zakończenia i w sumie nawet bardziej, jak te typowo mydlane – szczęśliwe z masą serduszek i miłostek…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bajki raczej nie, ale bardzo jestem ciekawa ciągu dalszego. Wybacz ale czuję delikatny niedosyt. Może kolejna część? Poproszę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na razie katuję mój przedszkolny horror, jak tylko mam chwilę czasu (czyli rzadko). Ale jak w końcu skończę, to czemu nie? Specjalnie dla Ciebie ❤
PolubieniePolubienie
Czekałam na tą część jak na szpilkach i na kolejną też będę tak czekać. Koncepcja i realizacja jest mega. Cieszę się, że robisz coś tak nietypowego w taki sposób.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Takiego zwrotu akcji w dobrze znanej mi bajce zupełnie się nie spodziewałam. Pisz książkę, bo czekam na jej wydanie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kolejny post napisany z serce. Jak ty super piszesz. Sama chciałabym abym umiała tak pisać.
PolubieniePolubienie
Uwielbiam jak piszesz i trzeba przyznać, że masz wielki talent. Miałam ogromną nadzieję, że jednak historia zakończy się pozytywnie. Ale cóż, takie jest życie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję Ci ogromnie za tak miłe słowa! 🙂 Ano, takie życie 🙂 Cała ta opowieść tak do mnie przyszła. Nie dałam rady zmienić 😉
PolubieniePolubienie