Media

82104679_517703305760443_2846646092622200832_n

A tutaj miałam dziki pomysł, aby wrzucać wywiady z sobą i takie tam. Wiem, że nikomu nie będzie się chciało tego czytać, ale przynajmniej sobie zbiorę w jednym miejscu i będę z łezką w oku wspominać na starość. Która zbliża się szybciej, niż mi się wydaje.

Wszystko zaczęło się od wywiadu do gazety.pl po ogłoszeniu wyników konkursu Piórko 2019. Muszę przyznać, że tytuł do wywiadu dali wstrząsający. Taki wręcz literacki bym rzekła…Trójka dzieci to dla wielu coś na pograniczu patologii, oznacza brak ambicji i chęci zawodowego rozwoju. Ale poza narzekaniem na współczesne społeczeństwo i szefów firm zatrudniających kobiety (wcale nie miałam zamiaru, żeby tak wyszło, słowo), to opowiadam tam m.in. o tym, co się zmieniło w moim życiu po wygranej, w jakim trybie powstawała książka i co dało mi najwięcej satysfakcji w całym procesie.

Następnie kilka bardzo ciekawych pytań na temat macierzyństwa zadała mi na swoim blogu Mama pod Prąd. Fajnie mi się myślało nad odpowiedziami – o największych szokach i wkurwach związanych z macierzyństwem, czy czasem żałuję bycia mamą i czego mi najbardziej brakuje w życiu. Mogłam się spokojnie pozastanawiać. A potem uronić łezkę żalu i iść do przodu 😉

Bardzo miło odpowiadało mi się też na pytania Moniki Kamińskiej. To ona pierwsza zapytała wprost – jak napisać książkę, żeby wygrać konkurs Biedronki? Jakby zatem ktoś szukał wskazówek, to nic tylko czytać 😉

Karolina prowadząca bloga Nasze Bąbelkowo nazwała mnie „wschodzącą gwiazdą polskiej literatury” 😉 Całkiem możliwe, że to bardzo fajny przykład sarkazmu w wywiadach, niemniej jednak z ogromną przyjemnością odpowiadałam na jej pytania 😉 Ach, ta próżność… Któż z nas jest od niej wolny?

Ze mnie trochę jakby jednak ta próżność opadła, kiedy trafiłam do telewizji, aby opowiedzieć o moim Królewiczu. Muszę przyznać, że to było trudne. Trema mnie zjadła 🙂 Głos mi się trzęsie jak barani ogon. Tu można zobaczyć, jak wygląda i mówi ktoś złapany w krzyżowy ogień pytań przed kamerą 😉

Dużo spokojniej rozmawiało mi się z Bajkochłonką na tematy pisania, czytania i konkursu Piórko. Wyszło z tego 40 minut podcastu! Moja mama słuchała i mówi, że ciekawe. Mąż nie dał się skusić. Mówi, że po 40 minut dziennie to mu nawijam i bez podcastu.