Za nami Walentynki. Święto zakochanych i chorych na epilepsję. O tym drugim znaczeniu tego dnia rzadko się pamięta, za to moje usiłowania, aby świętować radośnie pierwsze, przepłaciłam potężnym kacem (wypiłam tylko dwa kieliszki wina, drodzy państwo, to już starość). No i na tym kacu naszło mnie na rozmyślania co do seksu. I cenzury. Moje zdanie … Czytaj dalej Co z tym seksem
