Tututu odkrywa (nie)zwyczajność – słodki smak dzieciństwa

106491901_262320291734006_4039118397570281103_n

Uważność i czułość. To dwa najważniejsze słowa, jakie przychodzą mi do głowy po lekturze książki „Tututu odkrywa (nie)zwyczajność” autorstwa Any Świątek. To nie jest lektura pełna zwrotów akcji i magicznych stworzeń. To książka, która pokazuje, jak  piękna jest codzienność. Jak zadziwiające i niezwykłe w oczach dziecka potrafi być każde źdźbło trawy, pancerz żuczka mieniący się wszystkimi kolorami tęczy, liście kasztanowca, półprzezroczyste w ostrym blasku słońca.

Tututu  to mała dziewczynka, która mieszka ze swoją rodziną w Dolinie – miejscu wyjątkowym, które  każdy widzi i odbiera po swojemu. Ma przyjaciela Bato, mieszkającego w sąsiednim domu, kotkę, z którą łączy ją trudny rodzaj miłości i czerwony beret z pomponem, który w zależności od potrzeby może być śnieżką, obłokiem lub gniazdem dla ślimaka. Tututu obserwuje uważnie świat wokół siebie, ma sto pomysłów na minutę i wyobraźnię, która nie zna granic. Mnie, dorosłej, przyjemnie odbierało się zdarzenia i rzeczywistość jakby jej oczami. Ta lektura jest jak powrót do czasów dzieciństwa, kiedy wszystko wokół wydaje się nowe, osobliwe i możliwe do zrealizowania, nawet zasadzenie włosów na grządce czy łapanie gwiazd na lasso. Pomogła mi przypomnieć sobie, aby czasem w pędzie życia zatrzymać się na chwilę i poświęcić całą swą uwagę robaczkowi w trawie, ziemi lśniącej od deszczu i jaszczurce bez ogona. Warto posmakować całą sobą rzeczywistość wokół, wybrać się na poszukiwania kwiatu paproci lub łapać krople deszczu na język.

Książka dostarcza również wielu tematów do przemyśleń i refleksji, zarówno dla młodszych, jak i dorosłych czytelników. Tututu prowadzi długie konwersacje z dziadkiem, który jest mistrzem ukazywania jej świata z innej perspektywy. Dzięki niemu dziewczynce łatwiej jest zrozumieć perspektywę i punkt widzenia innych. Zwykłe sprzątanie może stać się poszukiwaniem skarbów a żuczek odzyskuje wolność, gdy dziewczynka rozumie, że nie może być właścicielem żywego, dzikiego stworzonka. Ja jako bardzo ciekawy i poruszający odebrałam rozdział „Prawdziwa miłość”. Kotka Tututu, odkąd zaczęła wychodzić na zewnątrz, zrobiła się bardzo samodzielna i na wpół dzika. Dziewczynka czuje się odrzucona i zastanawia się, jak zatrzymać swoje zwierzątko przy sobie. Dziadek tłumaczy jej, że prawdziwa miłość nie jest łatwa i nie może polegać na odebraniu ukochanej istocie wolności i wyboru.

Ogromnym atutem tej książki jest także piękne, staranne wydanie. Czcionka jest dość duża, co ułatwia samodzielne zapoznanie się z lekturą młodszym czytelnikom. Wyglądające na malowane ręcznie, delikatne ilustracje idealnie pasują klimatem do treści. „Tututu odkrywa (nie)zwyczajność” to debiut zarówno Anny Świątek, jak i Wydawnictwa Pactwa. Serdecznie gratuluję i czekam na następne wartościowe pozycje na rynku książek dla dzieci!

18 myśli na temat “Tututu odkrywa (nie)zwyczajność – słodki smak dzieciństwa

  1. nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią bym ją przeczytała, tak nawet dla siebie, bo jestem bardzo ciekawa pomysłów Tututu i tych konwersacji z dziedkiem

    Polubione przez 1 osoba

  2. Obawiam się, że moja córka jest za mała aby zrozumieć taka książkę, ale mimo to chętnie bym ją zamówiła. Ostatnio czytamy książeczki dla starszych dzieci i mamy wiele tematów do rozmów dzięki temu

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.