Dzieci Starych Bogów – Śmiech Diabła

Czekałam na tę książkę z niecierpliwością! Śledzę (to słowo przyprawia o gęsią skórkę, może lepiej napiszę: aktywnie i maniacko obserwuję) autorkę w mediach społecznościowych, bo tak pięknie potrafiła budować napięcie przedpremierowe! Agnieszka Miela już od kilku miesięcy przekazywała mnóstwo ciekawych informacji o kreowanym przez siebie świecie. W dodatku godne polecenia są jej wykłady na temat wierzeń z różnych stron świata. Pamiętam swój zachwyt, kiedy na Facebooku trafiłam przypadkiem na jeden z nich – o sposobach przeprowadzania egzorcyzmów na polskiej wsi. Od tej pory jestem wierną fanką i wypatrywałam w napięciu pierwszego tomu serii „Dzieci Starych Bogów” pod tytułem „Śmiech diabła”.

Muszę jednak powiedzieć: to nie jest książka dla osób o słabych nerwach! Jest w niej sporo drastycznych scen, dla mnie tym trudniejszych w odbiorze, bo dotyczących najmłodszych. Musiałam przerzucić kilka akapitów, by nie wczytywać się za bardzo w opisy roztrzaskiwania główek małych dzieci na oczach zrozpaczonych matek. Nie ma to jednak nic wspólnego z bezmyślnym epatowaniem przemocą. Te sceny są potrzebne, aby pokazać rozwój psychologiczny bohaterów lub popchnąć akcję do przodu. Poza tym taki właśnie jest ukazany w tej książce świat: brutalny, okrutny, pozbawiony litości dla słabych. Atmosfera jest mroczna i duszna, przedstawiona w malowniczy, pobudzający wyobraźnią, często niepokojący sposób.

Głównymi bohaterami są potomkowie dwóch Starych Rodów: Wartów i Arminów. Błękitnooki Bertram, wygnany przez własnego ojca, obarczony obowiązkiem zemsty za śmierć matki, otrzymuje pomoc od małej dziewczynki – rudowłosej, zadziornej, urokliwej Wilgi. Dziecko okazuje się córką Balora Rudego Lisa, wroga klanu Bertrama. Co zwycięży: poczucie obowiązku i posłuszeństwo wobec ojca czy wdzięczność i sympatia do nowej przyjaciółki?

To zaledwie pierwszy z wielu trudnych, bolesnych dylematów, przed którymi zostają postawieni bohaterowie książki. Dorastają, żyjąc w świecie pełnym bólu i przemocy. Czy łącząca ich więź wytrzyma kolejne próby?. Autorka nie oszczędza swoich bohaterów i muszę przyznać, że zarówno cierpienie pogrążonego w żałobie Bertrama, jak i osamotnienie oraz poczucie winy zbuntowanej, dzielnej Wilgi-Aine naprawdę mnie wzruszyło. To postacie z krwi i kości – dalekie od ideału, przeżywające silne emocje, świetnie wykreowane pod względem psychologicznym. Muszę przyznać, że moje serce skradł drugoplanowy bohater: przyjaciel i przyszywany brat Bertrama i Aine, białowłosy Gavin, pełen życzliwości i zdrowego rozsądku. Może nie za piękny według opisu, ale zdecydowanie mający w sobie „to coś” 🙂

Najbardziej chyba interesującym dla mnie wątkiem w książce jest system wierzeń, który w pierwszym tomie został tylko zarysowany i zdecydowanie wzbudził moją ciekawość na więcej. Wiara w Starych Bogów jest wykorzeniana i surowo tępiona przez wyznawców nowego bóstwa, ale dawni bogowie nie zamierzają się łatwo poddać. Ingerują w świat ludzi, mieszają w ich życiach, aby tylko wygrać walkę między sobą.

„Śmiech diabła” to nie jest lekka i prosta lektura. Wymaga skupienia, dość często bowiem występują przeskoki czasowe, a wątki przeplatają się ze sobą. Jest zdecydowanie warta poświęcenia jej swojej pełnej uwagi! Autorka pisze pięknym, kwiecistym stylem, a świat przez nią wykreowany oszałamia swą wyrazistością i wciąga do swojego mrocznego wnętrza od pierwszych stron. Końcówka pozostawiła mnie z poczuciem niedosytu i mnóstwem pytań, na które mam nadzieję znaleźć odpowiedź w drugim tomie. Oby ukazał się jak najszybciej!

A na koniec przypominajka, że moją książkę „Tajne przez magiczne” – powieść urban fantasy, której akcja dzieje się w przedszkolu – można kupić w większości księgarni internetowych, na przykład w Empiku lub czytam.pl Można ją także przeczytać w ramach abonamentu na Legimi lub odsłuchać audiobook.

Oto okładkowy opis:

„Agata Filipiak przechodzi trudny okres w życiu zawodowym. Rzuca stabilną posadę redaktorki i zatrudnia się w przedszkolu na stanowisku woźnej. Niestety w nowym miejscu pracy musi radzić sobie nie tylko z niesfornymi podopiecznymi, ale również ze zjawiskami paranormalnymi i siejącymi spustoszenie demonami. A te są bardziej niebezpieczne niż gniew pani dyrektor czy bunt czterolatka. No chyba że takiego obdarzonego magicznymi mocami.

Jakby tego było mało, Agata odkrywa coś, o czym w ogóle nie powinna wiedzieć…

Sprawdź, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami przedszkola i co pozostaje ukryte dla zwykłych śmiertelników!”

6 myśli w temacie “Dzieci Starych Bogów – Śmiech Diabła

  1. Wiem, że autorka należy do pewnej pisarskiej grupy na FB 🙂 miałam przyjemność zamienić z nią kilka słów jeszcze przed wydaniem książki i od tej pory też czekałam na tę pozycję. Po tej recenzji trochę się boję, czy wytrzymam drastyczne opisy, ale jak tylko uporam się z książkami które czytam, na pewno spróbuję. Już dodałam ją na półkę Legimi.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do Yza Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.