Dziś chciałam podzielić się z Wami ogromnie radosną dla mnie informacją: moje opowiadanie dostało się do najnowszego numeru Magazynu Biały Kruk! Jest to Ogólnopolski Magazyn Bialskiego Klubu Miłośników Fantastyki. Poszczególne numery można pobrać za darmo w formie PDF-u tutaj. Jestem niesamowicie szczęśliwa i właściwie nadal nie mogę uwierzyć, że moja "Długa zima" została opublikowana w … Czytaj dalej Opowiadanie „Długa zima” w „Czterech porach roku fantastyki”
Tag: opowiadanie
Zła matka -część trzecia i ostatnia
To już jest koniec... Jak Wam się podoba? Czy zakończenie było przewidywalne? Dajcie znać w komentarzach, jestem spragniona Waszych opinii! Kiedy leki znów przestają działać, tańczę. Sunę w ramionach Marcina po marmurowej posadzce, kryształowe lustra odbijają nasze wyprostowane sylwetki. Wyglądam pięknie w niebieskiej jedwabnej sukni. Z bladością jest mi do twarzy. – Jaka urocza para… … Czytaj dalej Zła matka -część trzecia i ostatnia
Zła matka – część 2
Przed Wami część druga mojego opowiadania! Dla mnie o tyle ważna, bo pojawiają się tu postacie, które przewijają się także w książce "Tajne przez magiczne". Ciekawe, czy zgadniecie które? 😉 Uwierzyłam. Na jakiś czas przestałam w ogóle myśleć. Zapomniałam o całej sprawie na tyle skutecznie, że kiedy o dziewiętnastej zabrzęczał dzwonek, wstałam z kanapy zirytowana … Czytaj dalej Zła matka – część 2
Zła matka – część 1
A dziś chciałam się podzielić z Wami pierwszą częścią opowiadania, które napisałam jakieś pół roku temu. To jedno z moich pierwszych. Bohaterowie po prostu pewnego dnia pojawili mi się jak żywi przed oczami i opowiedzieli swoją historię. Mam nadzieję, że lektura sprawi Wam choć w połowie taką przyjemność, jak mi jej spisywanie 🙂 Drzwi na … Czytaj dalej Zła matka – część 1
Jak pies z kotem
- Nie kocham cię, nie lubię i nie podzielę się z tobą moimi zabawkami. I w ogóle jesteś fuj! Westchnęłam. Gdybym dostawała złotówkę za każdy raz, kiedy słyszałam od syna tę litanię, mogłabym już sobie kupić... no, może nie rolls-royce'a, ale niezłą kieckę na pewno. Z lumpeksu. Adresatka tych słów też nie wyglądała na przejętą. … Czytaj dalej Jak pies z kotem
Jak urządzić urodziny i nie zwariować
Jak urządzić urodziny dziecka - prędzej czy później każda mama stanie przed tym ekscytującym, rozkosznym wyzwaniem. Na początku warto postawić sobie kilka bardzo ważnych pytań: gdzie robimy imprezę? W salce zabaw, w domu czy na świeżym powietrzu? Zapraszamy rodzinę czy znajomych? Na jakie menu się nastawiamy? Tak, to ciężkie decyzje, ale spokojnie, kiedy wszystko dokładnie … Czytaj dalej Jak urządzić urodziny i nie zwariować
Horror w zoo, czyli jak pocieszyć tygrysa
- No, nareszcie Tuptuś zobaczy jakieś fajne zwierzątka! - powiedziałam z entuzjazmem, próbując przebić się z wózkiem przez tłumy oblegające wejście do zoo. - Jak zobaczy cokolwiek oprócz nóg innych ludzi - wysapał mąż, uginając się z lekka pod ciężarem toreb z przekąskami, pieluszkami i ubraniami na zmianę dla całej trójki naszych dzieci. - Na … Czytaj dalej Horror w zoo, czyli jak pocieszyć tygrysa
W czasie strajku dzieci się nudzą
- Mamusiu, a czy ja dzisiaj też nie idę do szkoły? - zapytało się smętnie moje najstarsze dziecko. Westchnęłam równie smutno i wsadziłam Tuptusiowi kolejną łyżkę twarożku do buzi. - Nie, kochanie, nie idziesz - odpowiedziałam. - To co będzie z moją cebulką? - córka była na skraju łez - myślisz, że ktoś ją podlewa? … Czytaj dalej W czasie strajku dzieci się nudzą
Podróżując z wrogiem – część druga i ostatnia
No i super. Obrzuciła nas takim spojrzeniem, że aż mi w pięty poszło. W sumie trochę ją rozumiem. Mam nadzieję, że nie zauważyła jeszcze, że Tuptuś zdołał wymazać czekoladą jej całe spodnie, kiedy ja wkładałam na górę walizkę. Zaoferowałabym mokre chusteczki, mam ich zawsze pod dostatkiem, ale aż się boję zaczepić. Zresztą i tak by … Czytaj dalej Podróżując z wrogiem – część druga i ostatnia
Podróżując z wrogiem
- Mamo, mamo, śpisz? - rozległ się pośrodku nocy sceniczny szept tuż nad moim uchem. - Nie, kurna, tak sobie ciemność pod powiekami oglądam - miałam ochotę odpowiedzieć, ale byłoby to wysoce niepedagogiczne. Poza tym moje dzieci nie łapały sarkazmu. - Tak, kochanie, próbowałam. A co? - wymamrotałam w poduszkę. - A bo ja się … Czytaj dalej Podróżując z wrogiem